Lubię ekstrawaganckie rzeczy (już nabyłam na wyprzedażach
(99,99 zł z 399) bardzo fajną pomarańczową marynarkę w Zarze z podkładką w zebrę). Dlatego,
kiedy po raz pierwszy zobaczyłam płaszczyk Zary z kolekcji wiosna/lato 2012 w
prawdziwie niepowtarzalnym różowym kolorze (jak określiła moja siostra kolor „Legalnej
blondynki”) powstała między nami chemia.
Później, podczas pobytu w Barcelonie, widziałam ten model na
dziewczynie na ulicy. Róż rewelacyjnie współgrał z ciemnobeżową sukienką, którą
miała na sobie, lekkimi sandałami, opalenizną oraz prawie niewidoczną torebką w
stylu Chanel na łańcuszku. Już wtedy
pomyślałam, że mało, że podoba mi się pomysł wykonania tego płaszcza, to
jeszcze można go naprawdę fajnie dobrać w stylizację, potwierdzeniem czemu może
służyć poniżej umieszczone zdjęcie.
Płaszcz, ze względu na swoją ekstrawagancję, ciągle jest
dostępny w sklepie. Kosztuje teraz 125 zł. Pytanie tylko kupić czy nie kupić?
Uda się go połączyć w fajną stylizację czy pozostanie ukryty w szafie na wieki?
Czy polskie społeczeństwo (oraz ja sama) jest już gotowe na ten kolor? Będę
musiała podjąć decyzję w najbliższych dniach, ponieważ koniec wyprzedaży tuż
tuż :) …
Wasze zdanie?
P &S
Źródła zdjęć: www.zara.com
Jest ekstrawagancki i bardzo różowy :) Ale jeżeli bardzo cię się podoba i wiesz z czym go później połączyć, to trzeba kupić!!!
OdpowiedzUsuńV.
Kochana! Raz się żyje!:) hyba nie chcesz zderzyć się z uczuciem "do tego pasowałby włąśnie ten płaszczyk, szkoda, ze go nie kupiłam" :) M.
OdpowiedzUsuńNie ma w tym nic z ekstrawagancji, tylko elegancji :)
OdpowiedzUsuńKupuj:)
Pozdrawiam cieplo
Cleo-inspire