Jedną z najbardziej, moim zdaniem, intrygujących modowych
koncepcji, które wymyślono dotychczas, jest kobieta ubrana w męski garnitur.
Jest w tym siła i władza, a jednocześnie kobiecy urok i uwodzenie. Prawdziwe posh and smart.
Modę w noszeniu w całości męskiego garnituru zapoczątkowały
ikony lat 1930 – Marlene Dietrich oraz Katharine
Hepburn.
Jeżeli chodzi o moje typy kobiecej wersji męskiego
garnituru, to uwielbiam prostotę, a z kobiecych dodatków tylko klasyczne
szpilki na wysokim obcasie (najlepiej nie rzucające się w oczy, typu beżowy
model Louboutin’a, który tak
uwielbiam lub sandałki z cienkimi opaskami dookoła kostki i palców) oraz
perfekcyjny kobiecy makijaż (czerwona szminka w odcieniu popularnym w latach
1930 jest jak najbardziej zalecana).
Oczywiście garnitur musi być idealnie skrojony i dopasowany,
inaczej utraci się seksapil całego pomysłu.
Moje typy, to te umieszczone poniżej. Pierwsze dwa są, według mnie, idealne
w prostocie swojego założenia. Jest w nich wszystko: zadzior, klasa, siła,
kobiecość.
Osobiście uważam, że sam doskonale dopasowany garnitur
wystarczy. Dozwolone są jednak wszystkie chwyty dodatkowe: głębokie dekolty (1,2,3),
długie łańcuszki na szyi (1,2) (ciekawy dodatek używany często przez Rosy Huntington-Whiteley i Rihannę), bardziej obcisłe te lub inne
części garnituru (2,4), wycięcia w talii (4) (bardzo modny trend ostatnio, za którym nie
przypadam), czerwona szminka (3), kapelusz (6) (uważam zestaw Kate Moss za niesamowicie udany), współczesne interpretacje
dodatków materiałowych (7).
Osobiście uwielbiam trik z podwiniętymi lub bardzo
zawężonymi rękawami (zawsze jakimś cudem równoważy sylwetkę). Często stosuje
także inny myk. Stawiam kołnierzyk marynarki lub odchylam go do środka. Polecam
spróbować. Każda marynarka nabiera klasy, a twarz wygląda na bardziej smukłą. Podoba
mi się też pomysł z paskiem na marynarce – dodaje kobiecości.
Można także nosić męski garnitur bardziej romantycznie
używając bardziej kobiecych delikatnych dodatków (np. motylek w przypadku Fridy Pinto, lub koronka jak u Reese). Nie są to moje typy, mogą jednak
stanowić inspirację dla osób z romantyczną, delikatną naturą.
Podziwiam też sposób zastosowania męskich dodatków w
przypadku Miroslavy Dumy. Zawsze
wygląda to pomysłowo i kryje za sobą historię kryminałów lat 1930.
A oto parę przykładów jak źle dopasowany lub przekombinowany
garnitur i dodatki mogą odebrać nam całą siłę kobiecości.
Nie ma nic lepszego niż dobrze dopasowana marynarka! Prawie cokolwiek zakładasz pod nią i już można jakoś biec na pracę lub gdzieś iść.
OdpowiedzUsuńPani pod numerem 7 w szarym kostiumie jednak doda labym do nieudanych kreacji, sprawd spodnie ;) coś gdzieś na dole poszło nie tak... :)
Czrwone kreacje są zabójcze. No i białe marynarki wyglądają bosko.
A ostatnie Panie w błyszczących kostiumach z kwiatkami... masakra.
V.
Hi!!! Thanks for great photos with images!! It's great to have such good taste!
OdpowiedzUsuń